Są panie, które za nic w świecie nie przyznają się do tego, co przeszły w gabinetach kosmetycznych, dentystycznych, ortodontycznych i medycyny estetycznej, by w wieku 40. lat wyglądać lepiej niż jako 20-latka. Czasem wstyd wymieniać by im było tak długą listę. Co ciekawe, dr Szczyt, znany chirurg gwiazd, wspominał kiedyś, że panie nawet przez lekarzem potrafią zataić zabiegi, jakim się poddawały. Może same wierzą w to, że z wiekiem pięknieją same?

Maja Hirsh, która kilka lat temu przeszła również metamorfozę, nie wierzy w takie rzeczy, jak „dobre kosmetyki”, które zmieniają rysy twarzy.

O mówi bez ogródek magazynowi Grazia:

Czego się wstydzić, jeśli jesteś dobrze zrobiona? Teraz jest tyle wspaniałych zabiegów… Ja nie mam wypełniaczy, ale laserem sobie po twarzy jeździłam. Wydaje mi się, że to, jak się czuję z sobą, wpływa na to, jak wyglądam. Przecież kobieta nie zmienia się tylko dlatego, że kupi sobie dobre kosmetyki albo nowy ciuch. Czasem spotykam ludzi, którzy nie mają bogatego entourage’u, a i tak są zachwycający. Emanują pięknem.

Oczywiście zawsze zostaje piękno wewnętrzne, ale w show biznesie wciąż jest ono mitem.

Maja Hirsh: Czego się wstydzić, jeśli jesteś dobrze zrobiona