/ 12.09.2010 /
Maja Sablewska była kiedyś „przynieś/podaj/załatw\” u boku Dody. Widzieliśmy ją, jak kręciła się zawsze przy swojej podopiecznej.
Teraz sama robi się gwiazdą – carycą polskich menedżerów. Jest coraz bardziej znana i… atrakcyjna.
Obserwując koncert Mariny Łuczenko, o której karierę również dba, wydawała się pewna siebie i wyluzowana. Ten styl można poznać z daleka – w końcu od kiedy Edyta Górniak i Marina z nią współpracują, ubierają się podobnie.
 
Poniżej Sablewska dwa lata temu, jeszcze za rączkę z Dodą: