Figi (a może reformy?) królowej Elżbiety II zostały wystawione na aukcji internetowej.

Bielizna liczy sobie ponad 40 lat. W posiadaniu jest pewien playboy znany jako „Baron\” Joseph de Bicske Dobrony, który dostał rzeczony element od kolegi. Królowa zostawiła majtki w prywatnym samolocie podczas wizyty w Chile w 1968 roku.

Ponieważ \”Baron\” zmarł w czerwcu, wyprzedawana jest cała jego kolekcja.

Przewidywana cena królewskiej bielizny? Ok. 9 tys. dolarów.

&nbsp