Marta Grycan niedawno zwolniła swoją menadżerkę, a teraz chyba czas na wizażystkę.

Za co? Za makijażowe żarty – pani Marta pojawiła się na Targach Książki z bardzo bladą twarzą i znacznie ciemniejszą szyją i dekoltem.

Taki tik zawsze zapewnia uwagę i skupia pytające spojrzenia „czy to Halloween”? Jeśli nie, to po co ta maska?

Ale chyba nie o taki (trupi) efekt chodziło pani Marcie.

&nbsp
Makijażowa wpadka Marty Grycan

Makijażowa wpadka Marty Grycan

Makijażowa wpadka Marty Grycan

Makijażowa wpadka Marty Grycan