Cezary Pazura – w przeciwieństwie do Weroniki Marczuk-Pazury – chwali się swoją młodą Edytką Zając jak tylko może.

Weronika jest znacznie bardziej powściągliwa, chociaż ona też jest w nowym związku. Twierdzi jednak, że niczego Cezaremu nie zazdrości.

– Nie było wielkich emocji. Od naszego rozstania minęło sporo czasu. Każde z nas rozpoczęło życie z nowym partnerem. Życzę Czarkowi jak najlepiej i cieszę się, że dobrze mu się układa. (…) Co by mi dało, że mój mąż nie byłby szczęśliwy? – mówi w rozmowie z magazynem Viva.

Ma jednak żal, bo – jak mówi – „mężczyzna nie może pozwolić, by jego kobieta stawała się robotem wielofunkcyjnym\”. Czego jej zdaniem dopuścił się właśnie Czarek.

– To oznacza tylko tyle, że miałabym dziś inne podejście i oczekiwałabym innego podejścia i traktowania – dodaje.

Co ciekawe, w związku z Pazurą nie czuła się gotowa na dziecko. A teraz chce zostać mamą. Przez lata wychowywała córkę męża, więc nie decydowała się na własne dziecko. Jak widać Cezary takiego dylematu nie miał, bo – jak powiedział w jednym z wywiadów – on i \”Edytka\” planowali dziecko niemal od samego początku.

Wywiad znajdziecie w najnowszej Vivie.