Weronika Marczuk-Pazura w okresie skandalu widywana jest uśmiechnięta i pogodna. Jakim cudem?

Okazuje się, że gwiazda ma powody do tego, by zbytnio się nie przejmować.

W sobotę wyszła z aresztu po wpłaceniu kaucji w wysokości 600 tys. złotych. Teraz czekać będzie na to, aż prokuratura zbada materiały dowodowe, co zdaniem Faktu trwać może nawet dwa lata, bo akta zajmują dwa tysiące stron!

Tabloid sugeruje nawet, że Marczuk-Pazura może nawet nie zostać postawiona w stan oskarżenia.

Na to liczy jej obrońca, który powiedział Faktowi:

– Ja mam nadzieję, że do oskarżenia w ogóle nie dojdzie.