Po tym, jak Maria Czubaszek przyznała się w Uwadze do dwóch aborcji i do tego, że nigdy nie lubiła i nie lubi dzieci, w sieci rozgorzała gorąca dyskusja na temat granic wolności, zabijania, macierzyństwa i innych ważkich kwestii.

Kłótnia dotycząca wartości dotarła również na stronę pod nazwą Chcę, żeby Maria Czubaszek była moją babcią, która od dawna już działa na Facebooku.

Stronę lubi już ponad 1600 osób – to potencjalne „wnuki\” (duchowe) Czubaszek.

Sama pani Maria wie o istnieniu strony i nie ma nic przeciwko osobom, które chciałyby być jej wnukami – mówiła o tym kiedyś w radiowej Trójce.

Oczywiście nie zmienia to jej poglądów na macierzyństwo, wczoraj w TOK FM Czubaszek powiedziała:

Nawet teraz, jak jestem stara i mam zły dzień, nic się nie układa, to z mężem siadamy i mówimy: matko, ale przynajmniej nie mamy dzieci, ani wnusiów. Nie biegają po domu, nie muszę robić \”ciu, ciu, ciu\”, nie muszę się martwić, czy ćpa, pali, pije czy panienka nie wróci z brzuchem do domu. Mam wystarczającą ilość swoich problemów i nie muszę się martwić o kogoś.

Dodajmy – nikt też nie musi się martwić o Panią, pani Mario. No, chyba że wnuki z Facebooka 🙂

\"Maria