Piosenkarka i reżyserka Maria Sadowska, której debiutancki film Dzień kobiet kilka dni temu miał swoją kinową premierę, a prywatnie mama rocznej córeczki wyznała, że życie artystów nie jest takie kolorowe jak się powszechnie przyjęło.

Na łamach Gali postanowiła obalić mit, że polskie gwiazdy żyją w luksusach:

– Od wielu lat tworzę projekty niekomercyjne, do których częściej dokładam, niż na nich zyskuję. W życiu codziennym zmagam się z sytuacją, że mam niezapłacone rachunki. Mieszkam z rodziną w jednopokojowym mieszkaniu, jeżdżę 11-letnim samochodem. Stołujemy się w barze mlecznym (…) czasami stać mnie na kawę w dobrej warszawskiej knajpie, ale ostatnio coraz rzadziej.

Sadowska podkreśliła, że wielu znanych artystów klepie biedę, jednocześnie żyjąc w zakłamaniu i tworząc iluzję – na imprezy przychodzą w wypożyczanych kreacjach, bo najzwyczajniej nie stać ich na kupno kreacji za kilka tysięcy złotych. Tak samo robi i ona:

– Z jednej strony jestem celebrytką i wymaga to ode mnie, żebym była ubrana w sukienki za parę tysięcy złotych, kiedy ja takich pieniędzy najczęściej w ogóle nie widuję. Do sesji pozuję w pożyczonych butach. To wszystko tylko pozory.

Potrzeba dużej odwagi by przyznać się, że nawet uznani artyści żyją z dnia na dzień i nie starcza im pieniędzy do pierwszego.

Maria Sadowska narzeka na brak pieniędzy

Maria Sadowska narzeka na brak pieniędzy
Rodzina Marii Sadowskiej