Bohaterkami ostatniego numeru Gali są między innymi Danuta Wałęsowa z córką Marią Wiktorią.

Panie opowiadają głównie o tym, jak zmieniły się ich relacje po ukazaniu się autobiografii żony byłego prezydenta.

Po przeczytaniu książki i przeanalizowaniu życia swej rodziny, Maria doszła do następujących wniosków:

Dzięki książce mamy zrozumiałam, że nie należy składać siebie całej na ołtarzu, że trzeba zawsze pamiętać o sobie. Matka Polka to wspaniały symbol. Ale często po prostu, składając siebie w darze, zostaje się z niczym. Ja teraz już rozumiem, że trzeba pamiętać o sobie i nie zaciskać zębów, jak ci coś nie pasuje, od razu mówić o swoich potrzebach. Pilnować przede wszystkim swojego serca, odkrywać, co się czuje, i od razu komunikować, dbać o swoją przestrzeń.

Na pytanie czy nie boi się, że będzie miała trudno, bo mężczyźni nie lubią takich niezależnych kobiet, córka Wałęsy odpowiada:

A dlaczego ja mam się zastanawiać, jakie kobiety lubią mężczyźni?! Myślę, że mężczyźni nie szanują kobiet, które oddają się całkowicie w darze, i nie opiekują się nimi.

Dla Marii miłość nie oznacza ofiarowania siebie innym bez reszty:

Moja definicja miłości? Najpierw trzeba nauczyć się kochać samego siebie. Nie umie kochać ktoś, kto nie kocha sam siebie. Jeśli oddajesz się komuś całkowicie, to nic nie zostaje dla ciebie. Nie masz czego ofiarować. Myślę, że miłości trzeba się uczyć przede wszystkim w stosunku do własnego „ja” – mówi Maria Wiktoria.

Cały wywiad z mamą i córką znajdziecie tutaj.

Maria Wałęsa: Mężczyźni nie szanują kobiet, które...

Maria Wałęsa: Mężczyźni nie szanują kobiet, które...