Lynn Harless (to ta pani w białej bluzce), matka Justin Timberlake’a, jest od jakiegoś czasu wyjątkowo częstym gościem w posiadłości Britney Spears.

– Kocham Britney nad życie – mówi mama piosenkarza. – Jest uroczą dziewczyną. Po prostu nie podoba mi się to, przez co przechodzi.

Wspiera ją więc, jak może. Jest tak od czasu rozstania Britney z jej synem, co piosenkarka bardzo przeżyła. Lynn przez cały czas ich związku traktowała ją jak córkę i stosunek ten nie zmienił się nawet po rozstaniu.

Sam Justin nie chce podtrzymywać kontaktów z byłą dziewczyną, ale ponoć popiera to, co robi matka.

– On nie chce się w to mieszać, boi się tego bajzlu. Jednak gdyby coś jej się stało, oszalałby. Dlatego cieszy się, że osoba, której ufa najbardziej na świecie, chce pomóc Britney – mówi informator.

O ile artystka da sobie pomóc…