Kendra Wilkinson znów miała ochotę rozebrać się dla Playboya. Byłaby to jej 5. sesja dla tego magazynu.

Jednak tym razem Kendra nie podejmowała tej decyzji sama. Do sprawy włączył się mąż, Hank. Ostatecznie były króliczek Playboya zrezygnował z pozowania.

– Kiedy podejmowałam decyzję o pozowaniu, kierowały mną złe emocje. Chciałam w ten sposób pokazać wszystkim środkowy palec i powiedzieć im za pomocą tej sesji: „Właśnie że rozbiorę się dla Playboya!\” To nie był dobry powód, argumenty Hanka, żebym jednak zrezygnowała z pozowania, były o wiele bardziej sensowne.

I proszę – Kendra słucha swojego męża! To chyba już koniec jej rozbieranej kariery.