Megan Fox jeszcze kilka lat temu spoglądała z prywatnych zdjęć z uśmiechem ładnej, choć przeciętnej młodej kobiety.

Teraz to wulkan seksapilu. Jakim cudem? Cóż, aktorka sama dodaje sobie zalet. Mówi o sobie jak o ósmym cudzie świata. Czytaliśmy już, że „seks z niej paruje\” i że \”jest za ładna, by ludzie traktowali ją poważnie\”.

Teraz Megan stwierdziła:

– Nie sądzę, abym cokolwiek wiedziała jeszcze o byciu samotną. Dużo czytam i słucham muzyki, starając się nad sobą pracować. Bo byłam z kimś od kiedy tylko skończyłam 18 lat. I nigdy nie byłam niezależną, dorosłą osobą. Teraz nie mam miejsca na to, by myśleć, bo będzie dalej czy jak mam wypełnić czas. Staram się rozwijać, by czuć się dobrze sama ze sobą zanim się z kimś zwiążę. Inaczej będę miała dziesięć nieudanych związków. Do sześćdziesiątki będę już Elizabeth Taylor i nie chcę tego.