Megan Fox swoją urodę zawdzięcza genom i… temu komuś, kto zwie się chirurgiem plastycznym.

Gwiazdę podejrzewa się o serię operacji plastycznych, jednak najbardziej rzucającym się w oczy elementem jej twarzy są usta, które puchną regularnie co jakiś czas.

Aktorka funduje sobie zastrzyki powiększające wargi. Efekt? Po zabiegu wygląda, jakby ją ugryzła pszczoła. Nic dziwnego, że zasłania się portfelem – raz już świat obiegły zdjęcia po tym, jak przeholowała z kolagenem.