Kilka dni temu Michał Koterski skończył zdjęcia do filmu, w którym gra jedną z głównych postaci. Misiek jest zachwycony. Cieszy się, że zagrał wreszcie w filmie, którego nie reżyserował jego ojciec.

Co to za aktor, którego angażuje tylko ojciec?! – powtarza Misiek opinię, która ciąży na nim od dawna. Koterski został zauważony, a nawet obdarzony zaufaniem. Wkrótce ma poprowadzić festiwal w Sopocie.

Jak sam mówi, chciałby, żeby ludzie przestali go postrzegać jako „etatowego świra”. Mam nadzieję, że w końcu ktoś doceni moje zdolności aktorskie, a nie tylko wygłupy – zwierza się aktor. Jak myślicie? Zrezygnuje ze swojej „gęby” wariata?