– Skończyłem 39 lat. Spojrzałem na siebie i poczułem, że chcę wyglądać i czuć się… dziesięć lat młodziej – zwierza się Michał Milowicz tygodnikowi Świat i Ludzie.

Aby to osiągnąć, aktor zaczął od zmiany diety. Ograniczył węglowodany, przestał jeść tłuste mięso z grilla oraz pieczeni. Przestał też opychać się wieczorami.

W nagrodę ma dziś lepszą sylwetkę, ale nie tylko:

– Inaczej funkcjonuje mój mózg. Mam więcej energii i optymizmu – wyjawia.

Milowicz przebąkuje już o stabilizacji i rodzinie. Czyżby i na niego przyszła pora?