Coraz mniej osób wierzy w powrót króla. Do niedawna spekulowano, że częste wizyty Michaela Jacksona w Las Vegas są spowodowane planowaniem trasy koncertowej. Mówiło się, że będzie to kontrakt podobny do umowy z Celine Dion. Diva przez pięć lat występowała w świątyniach hazardu.

Organizator sukcesu Kanadyjki, Jack Wishna, zaprzeczył tym doniesieniom:

Michael nie jest zdolny do dotrzymywania obietnic, najwyraźniej brakuje mu siły woli, aby pojawiać się publicznie, zaś o występach światowej klasy nie ma po prostu mowy. Myślę, że mógłby od czasu do czasu pojawić się w kasynie, aby pomachać gościom albo zatańczyć na dachu limuzyny, ale marzenia o jego regularnych koncertach prawdopodobnie nigdy się nie spełnią – oznajmił w wywiadzie dla National Enquirer.

Czy ktoś da Jacksonowi drugą szansę? To robi się coraz bardziej wątpliwe.