Majątek Miley Cyrus do niedawna był szacowany na 150 milionów dolarów. Gwiazda nie należy do tych najbardziej oszczędnych. Lubi wyskoczyć na zakupy i dobrze się zabawić. Czy to możliwe, że roztrwoniła aż tyle pieniędzy?
Jak donosi Radar, Miley zaliczyła w niedzielę nieprzyjemną wpadkę. Udała się ze swoim przyjacielem do jednego ze sklepów muzycznych w Los Angeles. Wybrała z półki kilka perełek, podeszła do kasy, wyjęła kartę i… Tu pojawił się pewien element zaskoczenia – terminal odmówił zapłaty.
– Miley była mocno zażenowana tym faktem – relacjonuje świadek. Kasjer był bardzo miły. Powiedział, że to pewnie dlatego, że zakup jest dość drogi. Cyrus i jej znajomy wyszperali drugą kartę i wreszcie uiścili zapłatę – dodał.
Chyba nikt z nas nie lubi takich sytuacji.
Oby tylko Miley nie została drugim Michaelem Jacksonem albo Michałem Wiśniewskim, którzy potrafili sprawnie i szybko wydać swoje fortuny.