Portal TMZ podał, że 31 -letnia Mischa Barton trafiła w czwartek do szpitala. Sąsiadów zaniepokoiło nietypowe zachowanie celebrytki. Aktorka wspinała się na ogrodzenie posesji, wieszała się na płocie i wygadywała dziwne rzeczy na temat swej matki.

Zobacz: Misha Barton pozywa własną matkę!

Mówiła, że kobieta jest wiedźmą i… Ziggym Stardustem. W pewnym momencie Barton miała spaść z ogrodzenia i powiedzieć:

– O mój Boże, to koniec! Czuję to, to jest złość!

Mischa podczas niecodziennych wyczynów miała na sobie jedynie koszulę.

Biuro szeryfa dostało telefon od zaniepokojonych sąsiadów, którzy przypuszczali, że aktorka mogła przedawkować środki odurzające. TMZ pisze, że Mischa dobrowolnie pojechała do szpitala na obserwację.

Współpracownicy Barton na razie nie komentują zajścia.

Czytaj: Mischa Barton: Miałam silne załamanie nerwowe

To nie pierwszy raz, gdy Mischa Barton ma podobne problemy. W 2009 roku aktorka również trafiła na obserwację psychiatryczną.

Mischa Barton trafiła do szpitala, bo zachowywała się bardzo dziwnie

Mischa Barton trafiła do szpitala, bo zachowywała się bardzo dziwnie

Mischa Barton trafiła do szpitala, bo zachowywała się bardzo dziwnie

Mischa Barton trafiła do szpitala, bo zachowywała się bardzo dziwnie

Mischa Barton trafiła do szpitala, bo zachowywała się bardzo dziwnie

Mischa Barton trafiła do szpitala, bo zachowywała się bardzo dziwnie

Mischa Barton trafiła do szpitala, bo zachowywała się bardzo dziwnie

Mischa Barton trafiła do szpitala, bo zachowywała się bardzo dziwnie