Dziewięc lat temu w jej życiu wydarzyła się tragedia. Była wziętą wokalistką, prawdziwą gwiazdą z ogromnymi możliwościami na dalszy rozwój. Wystarczyło kilka sekund, by marzenia legły w gruzach. Monika Kuszyńska po wypadku samochodowym została sparaliżowana.

Dziś artystka powoli godzi się z ograniczeniami Wróciła do muzyki, ma za sobą występ na Eurowizji, udziela wywiadów, wydała książkę.

W tej ostatniej zamieściła wstrząsający opis tamtego feralnego dnia. Są modlitwy i myśl o tym, że Monika… nie żyje:

Choć miał prawo jazdy, nigdy wcześniej nie widziałam go za kierownicą. Przez cały okres naszej znajomości nigdy nie prowadził. Negocjowaliśmy przez chwilę, kto ma gdzie siedzieć. Zaproponowałam, by Leszek usiadł z przodu. Nie wiedziałam, o czym miałabym rozmawiać z Robertem. Uparł się, że odstąpi mi wygodniejsze miejsce. Przecież miałam za sobą nieprzespaną noc. Pogoda była paskudna. Zupełnie jak w listopadzie, choć był koniec maja. Wiatr i deszcz uderzały w boki samochodu, bujając nim jak łajbą. Nie musiałam wymyślać tematów rozmów.

Nagle stało się to, co najgorsze:

Nie ujechaliśmy daleko. Rozpędzony na wąskiej, śliskiej drodze jeep rozbił się… „Czy tak właśnie boli umieranie?” – pomyślałam. Odruchowo dotknęłam swoich nóg. Nie poczułam nic. Jakby ktoś przeciął mnie na wysokości pasa. Może to chwilowe, pomyślałam. „Kurwa, kurwa, nie chcę umierać!” – przeraźliwy krzyk Roberta rozdarł ciszę. Leszkowi udało się opuścić samochód i wyłączyć silnik… To, co stało się potem, było jak scena z amerykańskiego wyciskacza łez. Leszek modlił się na pustym polu. Stał blisko, więc słyszałam każde słowo. „Panie, odpuść nam nasze winy. Robert, powtarzaj ze mną!” – krzyczał w niebo. „Czemu nie wspomina o mnie?” – zastanawiałam się. Później zrozumiałam. Myślał, że dla mnie jest już za późno. Myślał, że nie żyję.

Życzymy wszystkiego dobrego – sukcesów w karierze i przede wszystkim powrotu do pełni zdrowia, za co trzymamy kciuki!

Monika Kuszyńska o wypadku: Myślał, że nie żyję

Monika Kuszyńska o wypadku: Myślał, że nie żyję

Monika Kuszyńska o wypadku: Myślał, że nie żyję