Monika Olejnik ma słabość do rzeczy luksusowych – to wiemy.

Jedną z najpopularniejszych dziennikarek w kraju stać na wiele ekstrawagancji.

Kobieta-postrach polityków robi wiele, by być postrachem nie tylko w przenośnym, ale i dosłownym znaczeniu.

To, w czym pokazała się na gali Wiktorów 2010, wołało o pomstę do nieba. Elegancko wyglądały jedynie buty. Niestety, tutaj dobry wygląd się kończył.

Czarna sukienka może wyglądałaby dobrze, ale dziennikarka najwyraźniej zapomina, że drogie ubranie to nie wszystko. Proponujemy, by Anita Werner dała jej kilka dobrych adresów i przydatnych wizytówek.

 

Dla porównania Anita Werner na tej samej gali: