Morrissey znalazł się niedawno pod obstrzałem mediów po tym, jak określił Chińczyków mianem „podgatunku\”.

Nie chodzi o rasizm czy inne bezpodstawne uprzedzenia. Wokaliście nie podoba się sposób, w jaki naród ten traktuje zwierzęta. I zapowiedział, że za swoje słowa nie przeprosi.

Morrissey od lat jest wegetarianinem i obrońcą praw zwierząt. W wydanym przez siebie oświadczeni przekonuje:

– Jeśli ktokolwiek widział przerażające nagrania chińskiego handlu psami i kotami, na których zwierzęta są żywcem obdzierane ze skóry, nie uzna Chińczyków za troskliwy naród. Nie ma tam żadnych praw chroniących zwierzęta, a to skutkuje najgorszym wykorzystywaniem zwierząt i okrucieństwem. Coś takiego nie podlega obronie.