Dita Von Teese już nie raz udowadniała, że rozpalanie mężczyzn do czerwoności, to dla niej chleb powszedni. Czy kogoś dziwi więc, że na gali MOCA 2011 to właśnie w jej kierunku najczęściej kierowały się oczy zgromadzonych tam panów?

Doskonale to rozumiemy – w mocno wydekoltowanej, sznurowanej z przodu sukni gwiazda prezentowała się niczym rasowa, a na dodatek niezwykle mroczna i pociągająca kusicielka.

Aż dziw bierze, że Dita nie dostała jeszcze głównej roli w jakiejś wampirzej produkcji. Nadawałaby się jak ulał, prawda?

 
\"Dita

\"Dita

\"Dita