W 7 odcinku Must Be The Music 2016 wzięli udział: popularny dziennikarz radiowy, fantastyczni muzycy oraz dziewczyna cierpiąca na emetofobię, której głos WBIJA w fotel!

Zobacz więcej: Must Be The Music: 6 odcinek powalił na kolana! POWRÓT Pauliny Lendy! (VIDEO)

Nie obejrzeliście odcinka? Nic nie szkodzi! U nas zobaczysz wszystkich wykonawców i przeczytasz najlepsze komentarze jurorów. Dowiesz się także, kto przeszedł dalej!

Na pierwszy ogień wystąpił zespół Blu’Ska, grający ska i reggae. Muzycy grają ze sobą od 2013 roku. Wykonali utwór z własnego repertuaru pod tytułem Machaniec.

Kora jako jedyna z jurorów była na „nie”. Swój werdykt tłumaczyła tym, że:

Mnie się podobał tylko puzon. Nie wiem, o czym Pan śpiewał, bo to nie było dla mnie smaczne. Jestem dzisiaj groźna. Mam czarne okulary i dużo wymagam.

Artystów bronił Adam Sztaba, który stwierdził, że:

To było odegrane. To nie jest mój lot, ale doceniam to, co się tutaj wydarzyło.

Blu’Ska

Zobacz więcej: Must be The Music 2016: Poznaj wykonawców z 4 odcinka!

Następną artystką, która wystąpiła na scenie była Daria Sawczuk. Wokalistka wykonała arię Saper vorreste pochodzącej z opery Un ballo in maschera” G. Verdiego. Niestety jej wykonanie nie przypadło do gustu jurorom.

Ela Zapendowska powiedziała, że:

W muzyce klasycznej wymagam perfekcyjności. Było dużo nieczystości. Byłabym nieszczera, gdybym dała tak.

Uczestniczki broniła Kora, która stwierdziła, że:

Wybrałaś arię porcelanową, bo to pasowało do Ciebie.

Niestety, oprócz Jackowskiej, żaden z pozostałych jurorów nie dał jej szansy.

Daria Sawczuk

Zespołem, który przypadł do gustu publiczności był Strain z Wrocławia. Urzekające głos wokalisty od razu spodobał się widowni. Piosenka The One Kept In z ich repertuaru spodobała się również jurorom, którzy byli pod ogromnym wrażeniem występu.

Kora od razu powiedziała, że:

Jesteście rasowi, rasowo gracie. Wszyscy wspaniali… Wchodzicie w mój gust. Lubię to!

Chłopaki mają naprawdę duży potencjał!

Werdykt? Oczywiście 4 razy TAK!

Strain

Zobacz więcej: Must be The Music 2016: Poznaj wykonawców z 4 odcinka!

22-letnia Weronika Grzesiewicz to Warszawianka, która studiuje na UW. Zaśpiewała utwór A Song For You z repertuaru Donny’ego Hathawaya. Co tu dużo mówić? Jej występ był naprawdę świetny!

Adam Sztaba wyraził opinię, że:

Nie wiem, jakie Ty masz aspiracje, ale największym problemem dzisiaj jest znalezieniem własnego rysu. Skutecznie odśpiewałaś piosenkę, ale musi w niej być coś od Ciebie.

Werdykt? 4 razy TAK!

Weronika Grzesiewicz

Następnym wykonawcą jest Oliver Palmer, który pochodzi z Niemiec. Niestety chłopak od urodzenia ma bardzo poważne problemy ze słuchem. Bez aparatu nie słyszy absolutnie nic. Mimo to ma naprawdę wspaniały głos. Przyszedł do programu, aby udowodnić wszystkim, żę nie ma rzeczy niemożliwych. Zaśpiewał utwór Ti amo z repertuaru Justyny i Piotra i naprawdę spodobał się publiczności.

Jego występ bardzo rozczulił jury. Wykonanie bardzo przypadło do gustu Eli, która doceniła jego starania i miłość do muzyki:

Mnie to ujęło, że po raz pierwszy w naszym programie ktoś z innego kraju zaśpiewał po polsku. Na dodatek zaśpiewał poprawnie.

Adam potwierdził słowa przedmówczyni, mówiąc, że:

Ta muzyka jest w nas i wielki pokłon za to, że Pan to robi.

Prawie wszyscy byli na TAK, oprócz Tymona, który jednak nie docenił jego starań, ponieważ nie lubi tego rodzaju muzyki.

Oliver Palmer

Następną wokalistką, która wystąpiła na scenie była Kassada. Zaśpiewała piosenkę disco pod tytułem Bella Seniorita. Wykonanie wokalistki niestety kompletnie nie przypadło do gustu jury. Tymon stwierdził, że:

Rozjeżdżała się Pani…

Kassada

Vanessa Kuboń, to czternastolatka, która wykonała utwór Young And Beautiful z repertuaru Lany Del Rey. Jej skromność i ogromny talent bardzo przypadł do gustu widowni oraz jurorom. Coś czujemy, że przed dziewczynką czeka ogromna kariera!

Tymon powiedział, że:

Masz piękny głos. Jak najmniej maniery i trzymam kciuki, bo tego bardzo dobrze się słucha.

Ela dodała od siebie, mówiąc, że:
mi

Po prostu ślicznie zaśpiewałaś tę piosenkę. Jestem zachwycona.

Werdykt? Oczywiście wszyscy na TAK!

Vanessa Kuboń

Kolejną uczestniczką w odcinku była Julianna Urszula Olańska. Na co dzień prowadzi firmę oraz dorabia sobie w sklepie obuwniczym. Co ciekawe, artystka cierpi na emetofobię, czyli irracjonalny strach przed… wymiocinami.

Fobia ta nie pozwala na normalne życie i ogranicza spotkania towarzyskie do minimum. Mimo to Julianna postarała się wystąpić w programie, aby pokonać własne lęki. Zrobiła to wszystko ze swojej miłości do muzyki. Czy przekonała jurorów?

Artystka zaśpiewała piosenkę Locked Out Of Heaven z repertuaru Bruno Mars.

Jurorzy przyczepili się do jej maniery w głosie. Tymon powiedział, że:

Coś tam było nie tak jakby się przypierdzielić. Musisz pozbyć się maniery.

Na „NIE” była jednak tylko Ela, która stwierdziła, że:

Manierka jest i te wszystkie zagrywki, których nienawidzę… Jeżeli ja w trakcie śpiewania myślę, co ja jeszcze dzisiaj muszę zrobić, to mnie dzisiaj nie bierze. No i mnie nie wzięło.

Julianna Urszula Olańska

Wokalistą, który bardzo przypadł do gustu widowni był na pewno Wojtek Jackowiec, który zaśpiewał utwór Hurt. Piosenka jest autorstwa Trenta Reznora (twórcy Nine Inch Nails). Wykonywał ją również Johny Cash.

Niepozorny chłopak bardzo spodobał się jurorom. Wszyscy jurorzy byli nim zachwyceni. Kora powiedziała, że:

Takiego głosu w Polsce nie ma nikt. To jest dar… Konsekwentnie pięknie wydobywasz doły. Na gitarze bardzo prościutko… I bardzo dobrze. Absolutnie powinieneś śpiewać!

Adam dodał:

Często, siłą rzeczy, rozbieram muzykę na czynniki pierwsze, a tu tego nie było. Był cudowny klimat.

Wojtek Jackowiec

Kolejnym zespołem, który wystąpił przed widownią programu, był Alu Bambu Pikczu. Trzeba przyznać, że artyści są bardzo oryginalni. Oczywiście w pozytywnym znaczeniu! Ich utwór Smoła czarny jeż spodobał się jurorom, choć Tymon stwierdził, że:

Nie rozumiałem tekstu. Następnym razem trochę bardziej się postarajcie.

Utworu broniła Kora, mówiąc, że:

Wiem, o czym Pani śpiewała. To jest bardzo, bardzo zręczny utwór.

Choć początkowo tylko Tymon był na NIE, jednakże interweniować musiała Ela, która prosiła:

Tymon, no zmień to dla nas. Zmień na „tak”!

Juror nie mógł się nie zgodzić! Tym sposobem, zespół otrzymał 4 razy TAK!

Alu Bambu Pikczu

Kolejną wokalistką na scenie była Olga Sazonova, która wykonała utwór Cabaret z repertuaru Lizy Minnelli. Dziewczyna pochodzi z ogarniętego wojną Doniecka.

Jej wykonanie podzieliło jurorów. Na TAK byli jedynie Tymon i Ela. Jurorka powiedziała, że:

W górach na końcu pojechało okropnie. Kochana, śpiewaj i nie przejmuj się.

Kora była jednak całkowicie przeciwna. Wokalistka powiedziała, że:

Twój głos jest nieustawiony, słaby. Nie zasługujesz na tak, bo to do oryginału ma się nijak.

Olga Sazonova

Zespół Fila-lala składa się z samych muzyków wykorzystujących instrumenty dęte. Artyści wykonali utwór Gdzie ci mężczyźni? we własnym, wyjątkowym aranżu.

Po występie Ela wyraziła opinię, że:

Nie lubię tego utworu. Dla mnie to było za ciężkie i bez poczucia humoru. Wiem, że macie głośne, trudne instrumenty, ale można było zrobić tak, żeby fruwało, a nie fruwało.

Na szczęście dla zespołu, reszta jurorów była na TAK. Adam stwierdził, że:

Oczyśćcie swoje granie i będzie super.

Fila-lala Dęty zespół instrumentalny

Kamila Wykrętowicz, która przyjechała na występ z Piaseczna, na co dzień pracuje w telemarketingu. Dorabia również w klubie nocnym, jako… śpiewająca barmanka!

Jej wykonanie Do It Like A Dude z repertuaru Jessie J. podzieliło jury.

Adam stwierdził, że:

Masz sceniczność. To jest ważniejsze niż niedociągnięcia wokalne.

Nie zgodziła się z tym Ela, która powiedziała, że:

Czystość musi być!

Kamila Wykrętowicz

Następnym zespołem, który wystąpił w programie, był Tomek Krawczyk & DETOX. Muzycy zagrali ze sobą już ponad 2000 koncertów! Artyści wykonali utwór Sen o Warszawie z repertuaru Czesława Niemena. Czy ich profesjonalizm i znakomity głos wokalisty spodobał się jurorom?

Niestety ich wykonanie kompletnie nie spodobało się jurorom. Tylko Tymon dał na zachętę „TAK”, mówiąc:

Masz ten głos i fajną płynność, ale gdybyś odłożył gitarę i zaśpiewał, to byłoby lepiej. Daję tak na pocieszenie. Może nie ten numer?

Kora bardzo mocno zaatakowała muzyków. Ich występ skomentowała tymi słowami:

Nie wykombinowaliście nic. Granie? Poziom bardzo amatorski. Amatorszczyzna pierwszej klasy.

Czy można zgodzić się z decyzją jury?

Tomek Krawczyk & DETOX

Krystian Max Kubowicz, który wystąpił jako następny uczestnik programu, wykonał utwór Sexy Silk z repertuaru Jessie J. Wykonanie piosenki bardzo spodobało się jurorom programu, dzięki czemu młody wokalista uzyskał szansę na występ w następnym etapie.

Tymon powiedział, że:

Chciałem się przypierdzielić, żeby nie było za słodko. Popracuj nad angielskim.

Adam stwierdził, że:

Ja przez całą piosenkę byłem na nie, ale później spojrzałem, ile Ty masz lat. Fajnie, fajnie…

Krystian Max Kubowicz

Zobacz więcej: Must be The Music 11: Posłuchaj uczestników 3 odcinka!

Jednym z ostatnich wykonawców na scenie był zespół Nic Wielkiego. Zaśpiewali bardzo oryginalnie. Na scenie są już od ponad 16 lat.

Tymon stwierdził, że:

To jest zawodowe. Wy sobie poradzicie na scenie. To jest wszystko dobrze zaaranżowane.

Nie zgodziła się z nim jedynie Kora, która powiedziała:

Mnie się nie podoba. Nie wiem, o czym panie śpiewały. Bardzo niedobre głosy razem. Jeżeli do kabaretu, to musiałby być to kabaret na dużo wyższym poziomie.

Werdykt? 3 razy TAK (na „NIE” była Kora).

Nic Wielkiego

Ostatnim wykonawcą tego wieczoru był Sławomir „IwoMorski” Kowalewski. Przez trzynaście lat był dziennikarzem RMF.fm. Prywatnie jest partnerem… Ewy Wachowicz! W grudniu zeszłego roku zdecydował się odejść z rozgłośni, aby móc skupić się na swojej największej pasji – śpiewaniu.

Jak tłumaczył:

Powiedziałem sobie, że dosyć spełniania marzeń innych, przyszedł czas na mnie i na swoje marzenia. Poza tym tak sobie myślę, że jak nie postawię pierwszego kroku, nigdy nie będę wiedział, jak daleko mogę zajść. Myślę, że to jest dobry moment – ten czas, kiedy zakończyłem współpracę z radiem – by wrócić do tego, co najbardziej kocham, czyli do śpiewania.

Na scenie wykonał utwór Nigdy więcej z repertuaru Piotra Szczepanika.

Po występie Kora od razu stwierdziła, że:

Taki głos to jest cud! To jest dar!

Nie zgodził się z nią Adam, który powiedział:

Wahałem się. Początek fajny, ale dalej gorzej. Ma Pan niesamowity głos.

Werdykt? Oprócz Adama wszyscy jurorzy byli na TAK!

Czy spodobał Wam się jego występ?

Sławek „IwoMorski” Kowalewski

Zobacz więcej: EWA WACHOWICZ WYPIĘKNIAŁA (FOTO)

To już koniec odcinka! Macie już swoich faworytów? Jeśli tak, to możecie głosować na nich w aplikacji:

Czy widzicie już kogoś w finale?


Must be The Music 2016, Odcinek 7: Partner Ewy Wachowicz ZACZAROWAŁ swoim glosem

Must be The Music 2016, Odcinek 7: Partner Ewy Wachowicz ZACZAROWAŁ swoim glosem

Must be The Music 2016, Odcinek 7: Partner Ewy Wachowicz ZACZAROWAŁ swoim glosem