Wydawać by się mogło, że na ślubie Kim Kardashian najważniejszymi gośćmi była rodzina Kardashianów.

Nic dziwnego – to ich show, którego częścią była ceremonia.

Niestety, nikt nie brał pod uwagę rodziców pana młodego, Krisa Humphriesa.

Informatorzy twierdzą, że krewni sportowca byli „zbulwersowani\” tym, że para postanowiła sprzedać jeden z najważniejszych dni w swoim życiu.

Znajomi Krisa już mówią na niego z przekąsem \”Kate Middleton\”, bo \”wżenił się w arystokrację\”.

Niestety, jego rodzinie już nie jest do śmiechu. Tym bardziej, że na ślub wart miliony dolarów (Kim miała na sobie biżuterię wartą 10 milionów) polecieli klasą ekonomiczną, za bilety płacąc z własnej kieszeni.

Ktoś powiedział, że \”chłopak się sprzedał\”. Nie ma się co dziwić.