„Wielki\” świat wkracza do Polski. Niedługo nie będziemy Wam donosić o kolejnych nagich zdjęciach jakiejś amerykańskiej gwiazdy, które wyciekły do internetu. Będziemy pisać o naszych, rodzimych skandalikach. Już tłumaczymy, o co chodzi.

Sławek Oborski, znany fryzjer i przyjaciel Joli Rutowicz, znalazł się w wielkim kłopocie. W ubiegłym roku skradziono mu telefon komórkowy, w którym stylista fryzur przechowywał swoje – także całkiem niegrzeczne – zdjęcia.

Jakiś czas temu do Sławka odezwała się Jola Rutowicz, informując go, że ktoś, kto jest w posiadaniu telefonu, skontaktował się z nią i groził upublicznieniem fotek Oborskiego.

Cała sprawa jest naszym zdaniem szyta grubymi nićmi, ale Sławek Oborski zdaje się ją bardzo przeżywać. W rozmowie z Wirtualną Polską przestrzegł nawet wszystkich przed robieniem sobie zdjęć (zwłaszcza intymnych) komórkami – bo przecież zawsze mogą wpaść w niepowołane ręce.

Swoją wypowiedź fryzjer zakończył dramatycznym stwierdzeniem:

– Nie chciałbym funkcjonować z penisem na wierzchu, na przykład, no!

Rozmowę ze Sławkiem Oborskim znajdziecie tutaj.

\"\"