Robert Gryn, który przez magazyn Forbes został ogłoszony za najbogatszego 30-latka w Polsce, zaskoczył swoją opinią na temat edukacji.

Zobacz też: Poznajcie Roberta Gryna, najmłodszego polskiego milionera!

W wywiadzie przeprowadzonym przez portal InnPoland, młody milioner zdradził początki jego sukcesu w firmie Codewise:

Przez przypadek poznałem jednego z założycieli. To było zresztą w czasach, kiedy grałem jeszcze w Counter-Strike, w którym zresztą osiągałem bardzo dobre wyniki. Wtedy miałem też pomysł na własny start-up. Skojarzyłem potem, że jest taka firma jak Codewise, więc do nich napisałem z pytaniem o współpracę i cóż… reszta jest historią.

Dziennikarz przeprowadzający rozmowę zarzucił mu jednak, że wyjątkowa edukacja, a przede wszystkim pomoc rodziców pomogła mu osiągnąć tak wiele:

Mówisz o sobie „self-made man”. Tymczasem jesteś dobrze wykształcony – w końcu ukończyłeś szkołę w Wielkiej Brytanii.

Gryn odpowiedział wtedy:

Tak, często ludzie mi to wypominają. A ja ledwo skończyłem te studia. Dla mnie szkoła to jest żart. Pierwszą domenę kupiłem w wieku 12 lat. Budowałem własne strony internetowe jeszcze jako nastolatek. W ten sposób więcej nauczyłem się o biznesie, niż na sali wykładowej. Edukacja może nawet zniechęcać do przedsiębiorczości. Pamiętam staż w jednej z firm telekomunikacyjnych. Uciekłem stamtąd już drugiego dnia. To dla mnie nienormalne, że ludzie chcą spędzić swoje życie w korporacji.

Zobacz też: Młode strzelby… czyli 30 mężczyzn, którzy wstrząsnęli światem, zanim skończyli trzydziestkę

I dalej:

Siedzę przy swoim biurku, ktoś przychodzi i mówi mi, co mam robić. Dzień później to samo, tylko tym razem to inna osoba. Potem jest pora lunchu i wracam do siebie. To nie jest życie. Praca jest jego znaczną częścią i powinna pozwalać nam się spełniać również pod kątem kreatywności. Wiadomo, że łatwiej jest pójść do korporacji – decyzja o przejściu na własną działalność jest bardzo trudna. Ale daje więcej satysfakcji. Poza tym chciałem coś udowodnić. Sobie i światu.

Całą rozmowę możecie przeczytać TUTAJ.

Czy zgadzacie się z nim w tej kwestii?

When the world goes to sh*t I'm moving to Maui.. assuming Trump doesn't build a wall around it.

Post udostępniony przez Robert Gryn (@rob.gryn)

Caught the sunrise 🌅

Post udostępniony przez Robert Gryn (@rob.gryn)