Chyba nikt nie lubi czuć na sobie presji zrobienia czegoś, na co zupełnie nie ma się ochoty. Niestety, w podobnej sytuacji znalazła się właśnie Natalie Portman, krytykowana przez rodzinę o życie na tzw. kocią łapę.

Przypomnimy, że tegoroczna zdobywczyni Oscara dla najlepszej aktorki rok temu zaręczyła się z 34-letnim choreografem Benjaminem Millepiedem i jak do tej pory niechętnie poruszała kwestię ewentualnego ślubu.

Wcześniej w 2008 roku w jednym z wywiadów wyznała nawet:

Wierzę w monogamię, ale nie za bardzo podoba mi się instytucja ślubu. Po co państwo ma ingerować w to co dzieje się między dwojgiem zakochanych ludzi?

Jak to zwykle w życiu jednak bywa, Natalie naciskana przez konserwatywnych rodziców prawdopodobnie zgodzi się na zamążpójście.

A co Wy o tym myślicie? Czy dla chęci zadowolenia najbliższych warto wyrzekać się własnych przekonań?

\"Natalie