Związek Nataszy Urbańskiej i Janusza Józefowicza można by nazwać… patriarchalnym. Ona – dużo młodsza żona – i on – mąż opatrznościowy, który podejmuje strategiczne decyzje i rozdaje karty.

To chyba jednak przeszłość, o czym świadczy coraz więcej zdjęć Nataszy bez męża (kiedyś Urbańska na imprezie bez męża raczej się nie pokazywała).

Urbańska przyznaje też, że już nie boi się konfrontacji z mężem. W rozmowie z portalem Newseria mówi:

Janusz słucha moich propozycji i często z nich korzysta. To jest cudowne, że po tylu latach on ma zaufanie do mnie, słucha mnie.

To niewątpliwie wielkie osiągnięcie – zważywszy na fakt, że Józefowicz na ogół nie słucha innych:

Ludzie boją się mu cokolwiek powiedzieć, bo on i tak lepiej wie. On codziennie musi odpowiedzieć na tysiące pytań, bo każdy się pyta: „a czy to takie światło, czy to tu wysuniemy, a czy to bardziej w prawo, czy ona powinna, co założyć”. I on musi znać te odpowiedzi. I on zna te odpowiedzi. I teraz, jak ktoś przychodzi i mówi: „a słuchaj, może by to zrobić inaczej”, to go krew zalewa, bo on nie ma czasu na takie rzeczy – tłumaczy męża wokalistka.

Ja się nie boję przyjść i mu powiedzieć – dodaje Natasza.

Natasza Urbańska już nie boi się krytykować męża

Natasza Urbańska już nie boi się krytykować męża