Heidi Klum przyzwyczaiła nas do swego wizerunku obrobionego Photoshopem – ze wszystkich okładek i zdjęć sesyjnych spogląda na nas wygładzona i upiększona modelka.

Z kolei na czerwonych dywanach Klum najczęściej prezentuje się w mocnym makijażu i bogatych kreacjach. Minimalizm jest jej obcy, woli błyszczeć.

I nie zawsze wychodzi jej to na dobre.

O ileż lepiej Heidi wygląda w niezobowiązującym stylu – dżinsach, rozpuszczonych włosach i delikatnym makijażu.

W takim właśnie wydaniu były aniołek Victoria’s Secret pojawił się na nagraniu programu Mario Lopeza.

Spójrzcie na fotki i porównajcie je z tymi pochodzącymi z czerwonego dywanu.

Jaką Klum wolicie – szykowną czy codzienną?

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"