Spróbujcie sobie wyobrazić Paris Hilton w niedbałym podkoszulku i dziurawych dżinsach.

Możecie to zrobić? Bo my mamy trudności. Dziedziczka hotelowej fortuny zawsze występuje wystylizowana do ostatniego guziczka.

Nawet dresy, które zakłada, są odbiciem jej „ja\”. Muszą być mięciutkie, kolorowe, dziewczęce i słodkie.

Co innego jej siostra Nicky. Tej zdarzają się chwile luzu. Ostatnio na przykład wpadła do jednej z hollywoodzkich restauracji ubrana w T-shirt, poprzecierane dżinsy i baletki. Makijaż też chyba nie należał do zbyt wypracowanych.

Jak się Wam podoba taka Nicky?

\"Nicky