Nicky Hilton nawet nam imponuje. Ma tyle pieniędzy, że dzięki pomocy chirurgów plastycznych mogłaby zrobić z siebie cud świata.

Tymczasem ona zdaje się akceptować siebie taką, jaka jest. W stu procentach.

Wątły biust, którego nawet nie stara się powiększyć wizualnie za pomocą bielizny, raczej nieciekawe nogi i – nie oszukujmy się – banalna twarz.

Mimo tego Hiltonówna ma w nosie poprawki i nosi się tak, jak ją Pan Bóg stworzył.

To jest inne niż cały Hollywood i to budzi naszą sympatię!

\"\"

\"\"

\"\"