Bycie gwiazdą światowego formatu niejako zobowiązuje do bycia na diecie, stosowania botoksu oraz innych zabiegów mających na celu poprawienie urody czy zatrzymanie czasu. Jeśli nie mieścisz się w rozmiar XS, masz na brzuchu fałdki, hejterzy doprowadzą cię na skraj załamania nerwowego. Chyba że jesteś Mariah Carey (45 l.), diwą, ktrórej podobno wolno wszystko.

Mariah nigdy nie była kruszyną, wolała posiadać krągłości, które rozpalają zmysły. Przez jakiś czas mówiło się nawet że piosenkarka pragnie powiększyć pośladki.

Mariah podoba się pomysł jej nowej pupy, uznała, że będzie wyglądała perfekcyjnie z większymi pośladkami. Będzie próbowała takie wyćwiczyć. Mariah nigdy wcześniej nie odczuwała potrzeby posiadania dużego tyłka, teraz to dla niej priorytet – pisał kiedyś jeden z tabloidów.

Cóż, wystarczyło kilka miesięcy nieprzestrzegania diety i pośladki urosły same. Fałdki zresztą też.

Dietetyk potrzebny od zaraz? A może po prostu przydałby się dobry stylista?

Nie tylko Selena Gomez zapomniała o diecie

Nie tylko Selena Gomez zapomniała o diecie

Nie tylko Selena Gomez zapomniała o diecie

Nie tylko Selena Gomez zapomniała o diecie

Nie tylko Selena Gomez zapomniała o diecie