Nie zgadniecie, co zrobił Maślak pod wpływem sprawy Dominika

Ta historia wstrząsnęła całą Polską. Nastoletni Dominik targnął się na swoje życie, bo był prześladowany w szkole. Nie znalazł sympatii u rówieśników, bo wyróżniał się na ich tle. Problemy zgłaszał nauczycielom. Wreszcie nie wytrzymał. Oprawcy nie zrezygnowali z szykan nawet po śmierci chłopca – zakładali obraźliwe profile na FB, dodawali skandaliczne komentarze.

Sprawą przejął się Rafał Maślak. Najpierw poprosił młodych fanów, którzy czują się prześladowani o opisanie swojej historii w mailu. Elektronicznych listów dostał blisko 700!

Moi Drodzy…
Zakończyłem czytać Wasze maile (prawie 700) w sprawie przemocy fizycznej i psychicznej w szkołach. Jutro od rana, udaję się się do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z pewną misją. Będe Was na bieżąco informował o swoich działaniach w tym temacie, bo jak już wcześniej wspominałem, skala zjawiska jest tak przerażająca, że trzeba podjąć konkretne kroki, aby ten proceder ograniczyć do minimum. Nie będzie łatwo, ale wiem, że mam w Was ogromne wsparcie i obdarzyliście mnie zaufaniem – opisując te wszystkie historie w wiadomościach i opowiadając na snapchacie.
Zabiorę głos nie w swoim imieniu, ale w imieniu tysięcy osób, które każdego dnia doświadczają na własnej skórze – poniżania, przemocy, braku tolerancji i muszą się z tym wszystkim uporać się same.
PS. Będzie to moja pierwsza publiczna interwencja u najważniejszej osoby w kraju, ale jestem dobrej myśli.

Jak powiedział, tak zrobił. List Rafała już jest u Ewy Kopacz. Co w nim napisał?

Zwracam się do Pani w imieniu tysięcy bezbronnych młodych ludzi, z prośbą i apelem o podjęcie działań przeciw przemocy w szkołach. W ciągu zaledwie 5 dni otrzymałem prawie 700 maili z historiami nastolatków, którzy podczas zajęć szkolnych zamiast rozwijać swoje pasje i umiejętności, walczą o przetrwanie, a w wielu przypadkach nawet o życie.
Niezwykle osobiste wyznania osób, które do mnie napisały, ukazują szkołę jako miejsce wypełnione gniewem, nienawiścią i agresją. Siedliskiem wszystkiego, co najgorsze, okazuje się być gimnazjum. Czytając otrzymane wiadomości uzmysłowiłem sobie, jak wiele przemocy fizycznej i psychicznej oraz dyskryminacji na różnym tle, jest w państwowych placówkach oświaty.

Rafał dodaje, że nauczyciele jawią się uczniom jako ludzie-duchy, którzy znikają za zakrętem i udają, że nie widzą problemów.

Co odpowie Pani Premier? Czekamy z niecierpliwością.