Tym razem Coco nie pokazała ani swoich ogromnych piersi, ani też dużej pupy, którą zwykła była robić sobie reklamę na Twitterze.

Premiera filmu w towarzystwie gwiazd to w końcu nie miejsce na prymitywny lans.

Dlatego żona rapera Ice T włożyła na siebie skromną, jak na jej warunki, sukienkę.

Sporych rozmiarów dekolt trzymał w ryzach piersi seksownej blondynki. A krótka spódniczka pokazywała tyle, ile potrzeba – obyło się bez skandalu.

Jak się Wam podoba taka ugrzeczniona wersja Coco?

\"\"

\"\"