Nigella Lawson, o której jakiś czas temu pisaliśmy, że schudła, twierdzi, że nadal lubi dogadzać swemu podniebieniu.

Kulinarna gwiazda zapewnia, że nie odmawia sobie ulubionych, bardzo kalorycznych przekąsek. Ostatnio wyznała, że często raczy się smażonymi w głębokim tłuszczu batonami.

Smażone Marsy czy Bounty to jedna ze słabości Nigelli, która znana jest z miłości do czekolady. Odchudzona gwiazda zapewnia, że tego typu przysmaki nie prowadzą w jej przypadku do tycia.

W dodatku Lawson utrzymuje, że jej ulubioną wieczorną przekąską jest bagietka z pysznym serem – na przykład Gorgonzolą i kieliszek wina.

– Wypijam dziennie do 3 litrów wody – mówi Nigella. – Daily Mail na pewno napisze, że jestem wodoholiczką – żartuje.

Jej fanom nie jest jednak do śmiechu. Pod artykułem na stronie Daily Mail pojawiło się sporo komentarzy od osób, które zarzucają, że Nigella kłamie.

Nie można schudnąć jedząc batony smażone w głębokim tłuszczu!! – denerwują się.

Zdaje się, że tym razem Nigellę poniosła jednak fantazja.

Nigella Lawson je batony smażone w głębokim tłuszczu