Emad Burnat przyleciał do Stanów Zjednoczonych na niedzielną galę rozdania Oscarów. Jego film 5 rozbitych kamer jest nominowany w kategorii pełnometrażowy film dokumentalny.

Niewiele brakowało, aby reżyser amator został odesłany do Palestyny, ponieważ funkcjonariusze służb granicznych nie uwierzyli mu, że przyleciał na oscarową galę.

Urzędnicy żądali od niego dowodu na to, że jest nominowany. Grozili, że jeśli go nie przedstawi, odeślą go do Palestyny. W akcie desperacji przesłał sms-a do innego reżysera – Michaela Moore`a.

Czyżby urzędnicy nie mieli dostępu do Google – szydzi Michael Moore, reżyser, który interweniował w sprawie Emada Burnata.

Filmowiec z żoną i synem byli przesłuchiwani przez godzinę. Dopiero interwencja prawników Akademii Filmowej przyniosła jego uwolnienie.

Po incydencie stwierdził, że dla Palestyńczyka takie traktowanie to codzienność.

Emad Burnat na co dzień jest zwykłym rolnikiem. Od siedmiu lat filmuje życie wioski, znajdującej się na okupowanym przez Izrael terenie. Jej mieszkańcy sprzeciwiają się budowie muru, który ma chronić Żydów przed atakami terrorystów.

Tytuł 5 rozbitych kamer nie jest przypadkowy. Tyle sprzętu zniszczyli mu izraelscy żołnierze. Obraz został już nagrodzony w konkursie Planet Doc oraz na festiwalu filmów niezależnych Sundance 2012.