Olivier Janiak, gość poniedziałkowego „Dzień Dobry TVN” ma pretensje do dziennikarzy. Uważa, że nie powinni się zajmować takimi bzdurami, jak na przykład to czy Olivier potknął się podczas jakiegoś występu, czy nie.

Zaskakuje mnie to, że nawet poważni dziennikarze zajmują się duperelami – stwierdził konferansjer.

Na pytanie prowadzących program czy pisanie o kimś w różnych aspektach jest jednak formą jego lansowania, Olivier odparł, że takie zabiegi podobają się osobom, które dopiero wkraczają do show biznesu. Wtedy faktycznie – nie ważne co się mówi, byleby sie mówiło. Janiak zaapelował dziennikarzy, by zamiast śledzić każdy krok i czyhać na potknięcia gwiazd, opisywali wartościowe rzeczy, których nie brakuje.

Rozumiemy pana Oliviera. On jest już gwiazdą błyszczącą w pełnej krasie. Dziwi nas tylko, że pan Olivier nie rozumie, iż nawet wytrawne gwiazdy wielkiego kalibru celowo podsycają zainteresowanie mediów swoją osobą. Bo gwiazda nie lansowana szybko gaśnie. Czy zatem i brukowcom nie należy się trochę wdzięczności?