Amerykański magazyn Star donosi, że mąż Britney Spears martwi się jej stanem zdrowia.

Kevin Federline uważa, że piosenkarka sama siebie krzywdzi. Odkąd zdecydowała się na rozwód cały swój czas poświęca na balangi. Aby wymusić na niej leczenie najpierw straszył ją, że odbierze jej dzieci, a teraz błaga, aby zmieniła swoje postępowanie póki nie jest za późno.

Ciekawe, że w ramach tego „zamartwiania się\” chciał od niej wyciągnąć kilkadziesiąt milionów dolarów. Podobno udało mu się namówić swoją teściową Lynn Spears do pomocy. Razem chcą przekonać Britney, aby więcej uwagi poświęciła synom.

Jeżeli doszło do takiego sojuszu to z Brit musi być już gorzej niż źle. Z drugiej strony każdy wie, że KFedowi zależy na rozgłosie, a taka zmiana w troskliwego męża jest bardzo medialna.