Odkąd Katy Perry zaczęła spotykać się z Orlando Bloomem, wszystko szło w dobrym kierunku.

Zobacz też: Orlando Bloom i Katy Perry spodziewają się dziecka? Znajomi pary zdradzają, że..

Udowodniły to ostatnie zdjęcia ze wspólnych wakacji na Sardynii, gdzie partner wokalistki chodził nago wśród licznych gapiów.

O tym, że para jest szczęśliwa, nie trzeba przekonywać, jednak jak ustalił portal Hollywood Life, także w tym związku zdarzają się problemy.

Wszystko dlatego, że zakochani mieli problem, który w ostatnim czasie zaczął im bardzo doskwierać.

O decyzji celebrytów powiedziała Katy, która w jednym z ostatnich wywiadów wyznała, że największą przeszkodą jest odległość:

Mój chłopak wciąż mieszka w Malibu. Trudno było mi się przyzwyczaić do tego, że muszę tam dojeżdżać.

Zobacz też: Orlando Bloom OBMACYWAŁ piersi Katy Perry na… publicznej plaży!

I dalej:

Mówiłam: Żartujesz sobie? Co to za życie?

Piosenkarka na co dzień mieszka w Santa Barbara, które jest oddalone ponad godzinę drogi od miejsca zamieszkania gwiazdy Piratów z Karaibów.

Dlaczego zatem nie zamieszkała u niego od razu? Otóż wokalistka ma na to „sprytną” odpowiedź:

To strasznie daleko. Nie chciałam tam mieszkać, bo to miejsce, gdzie nikt z LA nie będzie chciał cię odwiedzać.

Zobacz też: KATY PERRY ZAFUNDOWAŁA SOBIE NAJGORSZĄ FRYZURĘ ŚWIATA?

Jak jednak potwierdzają informację tabloidów autorka Roar w końcu dała się przekonać!

Piosenkarka podobno ma już przenosić swoje rzeczy do wilii aktora. Ma już swoją łazienkę i szafę, a to jak wiadomo, na początek jest „najważniejsze”.

Tak, czy owak, życzymy im jak najlepiej!

Oto największa przeszkoda na drodze Katy Perry i Orlando Blooma

Oto największa przeszkoda na drodze Katy Perry i Orlando Blooma

Oto największa przeszkoda na drodze Katy Perry i Orlando Blooma