Zespół Papa Dance postanowił chyba trafić do gazet i na portale plotkarskie – członkowie grupy podczas swojej podróży do USA urządzili burdę na pokładzie samolotu.

Muzycy ponoć zachowywali się do tego stopnia karygodnie, że aresztowano ich natychmiast po wylądowaniu.

– Potwierdzam, że w czwartek na lotnisku w Chicago amerykańskie władze zatrzymały pięciu polskich obywateli z powodu ich niewłaściwego zachowania na pokładzie samolotu z Monachium. Inni pasażerowie tego lotu złożyli wiele skarg na zachowanie wspomnianych pięciu osób – potwierdził rzecznik linii Lufthansa w rozmowie z Faktem.

Wokalista Paweł Stasiak jako jedyny uniknął aresztu. Swoją karę jednak miał – musiał zagrać z wynajętymi muzykami.

Szkoda, że nie wiadomo, co takiego działo się w samolocie, ale nietrudno się domyślić, że musiało być wesoło. Bardzo wesoło.