Czy Beata Pawlikowska jest jeszcze w stanie czymś nas zaskoczyć? Jak już informowaliśmy, podróżniczka w najnowszym numerze Gali opowiedziała o tym, że została kiedyś zgwałcona, była uzależniona od narkotyków i seksu. To nie wszystkie „rewelacje”, z których zwierzyła się dziennikarce. Są jeszcze bulimia i anoreksja.

Beata ponoć tak bardzo chciała kontrolować wagę swego ciała, że zaczęło to poważnie zagrażać jej zdrowiu i życiu:

– Mój organizm przestawał stopniowo działać, wyłączał różne funkcje. Byłam tak słaba z wycieńczenia, że nagle zrozumiałam, że chyba umrę. Że to prowadzi do śmierci. Ale przecież to nie było to, czego chciałam!!! Ja tylko chciałam być chuda, mieć poczucie kontroli nad własnym ciałem! To mnie otrzeźwiło. Usiłowałam wyjść z anoreksji i wtedy wpadłam w bulimię.

Czegoś jeszcze brakuje do kompletu?

&nbsp
Pawlikowska: Miałam anoreksję, zrozumiałam, że chyba umrę

Pawlikowska: Miałam anoreksję, zrozumiałam, że chyba umrę