Czy to tani sposób na rozgłos? Bo przecież sama zainteresowana nie może już zaprzeczyć…

Pete Doherty twierdzi, że on i Amy Winehouse byli kochankami.

Zdaniem muzyka on i artystka romans zakończył się nieprzyjemnie.
– Ciężko mi to przyznać, ale to prawda. Amy i ja byliśmy kochankami. Kochałem ją wtedy i… cóż, wciąż ją kocham. Ale im bliżej końca, jak to z kochankami bywa, [Amy] stała się dla mnie okrutna – mówi Doherty.
Jego zdaniem to sława zabiła piosenkarkę, która w gruncie rzeczy była „krucha”.

– W sierpniu 2010 roku wróciła do mojego hotelu w Kentish Town tuż po reaktywacji the Libertines. Kiedy opuszczała hotel, śledzili ją paparazz. To przypomniało mi o moim związku z Kate [Moss], gdy wszędzie za nami łazili – dodaje. – Amy nie mogła wychylić nosa zza drzwi, by tłum jakichś 30 gości z aparatami na nią nie czatował. Jeśli do tego doda się crack, to mamy prawdziwego zabójcę – tym bardziej, że Amy nigdy nie robiła niczego na pół gwizdka.

&nbsp
Pete Doherty: Amy Winehouse i ja byliśmy kochankami

Pete Doherty: Amy Winehouse i ja byliśmy kochankami