Krzysztof Pieczyński (57 l.) jest przede wszystkim aktorem, znanym z takich filmów jak Sala samobójców, Jack Strong czy Generał – zamach na Gibraltarze. Pamiętamy go też jako z roli Brunona w Na dobre i na złe.

Ale Pieczyński to również poeta i pisarz. Można chyba również śmiało powiedzieć o nim „myśliciel” i „filozof”. Aktor jeździ po kraju, by promować swoje książki i swój sposób widzenia rzeczywistości. Główny nacisk Pieczyński kładzie w nim na walkę z kościołem katolickim, który uznaje za hipnotyzera społeczeństwa.

W rozmowie z Onetem pisarz wskazał na kilka swoich najważniejszych wniosków, do jakich doszedł w ciągu ostatnich lat.

Po wykorzystaniu wszystkich brutalnych metod sięgnął do dyplomacji, nakładania podatków na ludzi, ekskomunikowania nieposłusznych, manifestowania swojej władzy, palenia ludzi – heretyków jak Giordano Bruno. Kościół palił za wiedzę. Kazał rodzinom osób podejrzanych o wampiryzm wykopywać zwłoki i obcinać im głowy. Reformacja jednak zmieniła układ sił w Europie i pozbawiła papiestwo niepodzielnej władzy, ale w tym czasie w Polsce nic się nie działo – już wtedy byliśmy za żelazną kurtyną. A teraz Kościół skupia się na manipulacji naszą podświadomością – uważa Pieczyński.

Po czym dowodzi, że:

Istnieje podświadomość, świadomość i nadświadomość. Świadomość pomaga nam poruszać się w świecie. To ego rozróżnia świat przez zmysły – dzieli świat na przeszły, teraźniejszy i przyszły. Człowiek jest jednak głębszy: ma też podświadomość czy duszę – która żyje poza czasem – i nadświadomość. Kościół wprowadza w podświadomość człowieka swoją własną matrycę: jesteś nikim i tylko Kościół może cię doprowadzić do Boga. Nasza podświadomość żyje poza czasem i przestrzenią, potrafi też kreować to, co uzna za prawdę – na tej zasadzie działają uzdrowienia. Omijanie świadomości i umieszczanie bez wiedzy człowieka informacji w jego podświadomości może go zniewolić i zamienić w bezwolną maszynę.

Aktor zarzuca katolikom, że są hipokrytami:

Katolicy pozwolili na hipokryzję Kościołowi i sobie. Nie widzą, co Kościół robi z dziećmi, pozwalają mu na bycie ponad prawem. W małych miasteczkach ludzie uważają, że akupunktura pochodzi od diabła. To jest stan duchowej świadomości Polaków. O tym, czy 90 proc. Polaków jest katolikami, dowiemy się, gdy państwo przestanie finansować Kościół z podatków, a wierni będą go sami utrzymywać.

Pieczyński mówi, że jego celem jest „uwolnienie człowieka od religii, bo…

Polacy utracili swoją tożsamość wraz z przyjęciem chrztu.

Jeśli jesteście ciekawi poglądów aktora, zajrzyjcie na stronie Onetu. Tu znajdziecie cały wywiad.

Pieczyński: Chcę uwolnienia człowieka od religii