W chwili gdy wszyscy mieli już nadzieję, że Charlie Sheen wreszcie ułożył swoje życie, aktor powrócił w najgorszym z możliwych stylu.

Alkohol, narkotyki, prostytutki… To musiało się źle skończyć. Po wielu godzinach libacji, gwiazdor nagle wpadł w szał i zdemolował pokój w luksusowym hotelu Plaza. Ponoć powodem jego wybuchu było niespodziewane zaginięcie portfela. Rozumiemy zdenerwowanie, ale żeby od razu rzucać krzesłami i niszczyć wszystko co ma się pod ręką?

Nie dziwi nas decyzja aktora o jak najszybszym powrocie na odwyk. I tak miał sporo szczęścia, gdyż hotel wycofał już wszystkie zarzuty, jakie wcześniej wystosował w stosunku do Sheena.

Nie musimy chyba dodawać, że zanim to się stało aktor pokrył z nawiązką wszystkie szkody jakie wyrządził feralnej nocy. Kwota ta musiała być naprawdę wysoka…