Anna Lewandowska i Ewa Chodakowska mogą się schować ze swoim motywującym podejściem, gdy na scenę wchodzi Dominika Gwit.

„Gruba” z Przepisu na życie jest żywym dowodem na to, że ciężka praca popłaca. Przy okazji aktorka nie mówi o dietach z pozycji osoby wiecznie szczupłej i wysportowanej tak, jak robią to sławne tenreki. Dominika ma doświadczenie, którym chętnie dzieli się z fanami.

Ponad rok temu Dominika zaczęła akcję „odchudzanie”. Na siłowni spędzała dwie godziny dziennie, jadła płatki, jogurty, kefiry, drób, owoce i warzywa. Każdy posiłek przyjmowała co 4 godziny.

W grudniu aktorka umieściła na swoim FB motywujący wpis:

Kochani!

Idą Święta – czas spokoju, odpoczynku i podsumowań. Za kilka dni wszystkich nas ogarnie moc cudowności! Już nie mogę się doczekać wyjazdu do Rodziców! To był naprawdę szalony rok! Podjęłam wiele ważnych decyzji, które rzutują na moją przyszłość.

Najważniejsze jest jednak to, że żadnej nie żałuję! Dietę rozpoczęłam tuż przed Wielkanocą. Pomyślałam wtedy, że jeżeli mi się uda, jeżeli wygram walkę z samą sobą, to na Boże Narodzenie będę już szczupła..

Wtedy było to tylko marzenie. Jednak zawzięłam się! Obiecałam sobie, że będzie to ostatni raz! Albo teraz, albo nigdy! Bywało różnie. Czasem trzeba było mocniej zacisnąć zęby, a czasem uśmiechnąć się od ucha do ucha, kiedy waga z tygodnia na tydzień pokazywała mniejszą liczbę.

Przez te osiem miesięcy naprawdę wiele się o sobie dowiedziałam. Umiem już cieszyć się z najmniejszych sukcesów! Zaczęłam inaczej patrzeć na jedzenie, poznałam swój organizm i co najważniejsze – umiem zapanować nad swoimi słabościami! To wymagało ode mnie wiele pracy i wyrzeczeń! Ale było warto!!!

Schudłam 48 kg! Przede mną bardzo ważny czas – wyprowadzenie z diety. Jednak, jak mówi mój dietetyk, to będzie naprawdę przyjemny etap diety:)

Wiele osób powie, że stwierdzenie „robisz to dla siebie”, „znajdź w sobie siłę”, „motywacja to klucz do sukcesu”, to tylko czcze gadanie. Ale każdy z nas musi się zastanowić nad tym, czego naprawdę chce i walczyć o swoje marzenia!

Jest ciężko, ale przecież nikt też nie powiedział, że będzie łatwo… Pełen sukces to zawsze wynik długotrwałej, ciężkiej pracy! Dziś to wiem. Pokora, cierpliwość i pracowitość. Tylko one mogą doprowadzić nas do wielkich rzeczy!

Nie poddawajcie się, spełniajcie swoje marzenia!!!!! Wierzę w Was i w Wasz sukces! Każda wygrana bitwa prowadzi Was do pełnego zwycięstwa!

Życzę Wam wytrwałości! Wierzę w to, że macie charakter! Udowodnijcie to sobie! – w grudniu pisała Dominka.

Efekt? Dzisiaj na salonach oglądamy młodą dziewczynę, która przez ostatni rok była konsekwentna w dążeniu do szczupłej sylwetki i straciła 50 kilogramów!

Gratulacje! Też nie możecie oderwać od niej wzroku?

Poleciała na wadze aż 50 kilogramów!

Poleciała na wadze aż 50 kilogramów!

Poleciała na wadze aż 50 kilogramów!

Poleciała na wadze aż 50 kilogramów!