Nie żyje Helena Kmieć, wolontariuszka, która wraz z koleżanką Anitą Szuwald wyjechała do Boliwii.

Zobacz też: Aktor Johann Ofner zastrzelony na planie filmowym!

Kobiety wyjechały na misję chrześcijańską, zorganizowaną przez grupę misyjną Salwator z Trzebin.

Ofiara została zamordowana w ochronce dla dzieci, w której opiekowała się najmłodszymi. Jeden z napastników ugodził ją nożem.

Niestety mimo szybkiej reanimacji zmarła.

Na razie nie są znane motywy ataku. Boliwijska policja podejrzewa jednak, że mogło chodzić o próbę gwałtu lub napad rabunkowy.

Na tę chwilę wiemy, że w sprawie zatrzymano dwóch mężczyzn.

Tymczasem w grupie misyjnej, do której należała Helena, opublikowano wzruszający post:

Wszelkie słowa są w tym momencie niewystarczające. Pozostaje nam zawierzenie tego wszystkiego Bogu. Bardzo prosimy Was o modlitwę za Helenkę, Jej pogrążoną w bólu Rodzinę, Chłopaka i Bliskich, a także za całą naszą Wspólnotę WMS. Niech dobry Bóg będzie dla Helenki nagrodą, a dla nas pocieszeniem. Życie naszej Przyjaciółki było, jest i będzie inspiracją do świadczenia o Bogu i oddawaniu Mu się bez reszty. Helenka pozostanie dla nas niedoścignionym wzorem radosnej, pokornej, bezgranicznej służby Jezusowi i ludziom. Dzięki Niej wiemy, że prawdziwie święci ludzie żyją bardzo blisko nas.

Zamordowana kobieta przebywała w Boliwii wraz z koleżanką jedynie dwa tygodnie.

Zobacz też: Człowiek z lodu

Rodzinie i przyjaciołom składamy wyrazy najszczerszego współczucia.