A to ci heca! Chyba nie tak wyobrażała sobie atmosferę wokół swego ślubu Agnieszka Popielewicz. Miało być kameralnie, w tajemnicy. Bez świadków, paparazzi i wścibskich oczu. Do pewnego momentu tak faktycznie było.

Żadne media nie poznały miejsca uroczystości. Celebrytka i jej mąż piosenkarz celebrowali swoje święto podsyłając tylko symboliczne fotki na Facebooka.

Popielewicz pisała:

Miło nam poinformować, że wstąpiliśmy w związek małżeński. Uroczystość miała charakter bardzo osobisty i prywatny (w gronie najbliższej rodziny). Z tego powodu też nie przekazywaliśmy i nie zamierzamy przekazywać szeroko rozumianej prasie informacji oraz zdjęć z nią związanych.
Dziękujemy Wam bardzo za okazane zrozumienie, wsparcie i gratulacje.

Aż tu nagle z witryn kiosków popatrzyli na nas Hyży i jego małżonka prosto z okładki Życia na gorąco.

Kontrolowany wyciek? Zastanawiały się portale plotkarskie. Tymczasem Popielewicz nie kryje zdenerwowania publikacją jej zdjęcia z Rzymu i zapowiada, że będzie dochodzić swoich praw na drodze sądowej.

Drodzy,
otrzymaliśmy dziś przykrą dla nas i naszych bliskich informację. Pomimo naszych starań podjętych w celu zachowania prywatnego charakteru naszego ślubu, jedno z czasopism bez naszej zgody, a co ważniejsze wiedzy, opublikowało zdjęcia z naszego ślubu, naruszając tym samym naszą prywatność. W związku z tym zdecydowaliśmy o podjęciu odpowiednich środków prawnych celem ochrony naszej prywatności oraz naprawienia wyrządzonej nam w ten sposób krzywdy. Jednocześnie też informujemy, że dalsze naruszenia naszego życia prywatnego, będą spotykały się z naszą stanowczą reakcją.
Agnieszka i Grzesiek.

I tak z cichego ślubu, który miał się odbyć w tajemnicy, wyszła prawdziwa telenowela.

Popielewicz i Hyży pozwą magazyn za zdjęcie ze ślubu?

Popielewicz i Hyży pozwą magazyn za zdjęcie ze ślubu?

Popielewicz i Hyży pozwą magazyn za zdjęcie ze ślubu?

Popielewicz i Hyży pozwą magazyn za zdjęcie ze ślubu?