6. odcinek Azja Express na długo pozostanie w pamięci widzów. Przede wszystkim przez zachowanie Renaty Kaczoruk wobec Leszka Stanka, który nie ukrywał przez to swojej wściekłości.

Zobacz też: Azja Express: Renatę Kaczoruk ustawi do pionu Leszek Stanek?!

Program rozpoczął się od bardzo ważnej zmiany, która wpłynęła na przebieg całego odcinka. Pary musiały zostać wymieszane, co spowodowało wiele chaosu, ale również pokazało prawdziwe oblicze uczestników.

6. odcinek Azja Express. Relacja ONLINE

Pierwszą konkurencją było dotarcie do miejsca zbiórki oddalonego o 93 km.

Bardzo dobrze dobrani zostali Maria Konarowska i Ludwik Borkowski, którzy nie ukrywali, że bawią się ze sobą wyśmienicie.

Kto chce węgorza? 😉 😂 😜 #azjaexpress #azjaexpresstvn #tvn #tvnpl #realityshow #mariakonarowska #ludwikborkowski

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika azjaexpresstvn (@azjaexpresstvn)

Kiedy pary dotarły na miejsce, musiały złapać węgorze. Konkurencja bardzo nie spodobała się Agnieszce Włodarczyk, która stwierdziła, że:

One są podobne do węży! BLE!

Tymczasem Renata Kaczoruk bardzo chwaliła Leszka, że złapał „dwa węgorze”. Nic na razie nie zapowiadało ich konfliktu, który miał wybuchnąć pod koniec odcinka.

Zobacz też: Azja Express: Agnieszka Woźniak-Starak broni Renaty Kaczoruk!

Producenci programu zwrócili uwagę na to, że między Marysią a Ludwikiem zaczyna „iskrzyć”. Sami nawet wyznali, że:

Nigdy nie miałem nikogo na dłużej.

Stwierdził Ludwik, podczas gdy Marysia powiedziała:

Bardzo było mi dobrze z nim w parze.

@weronikabudzilo doceniła współpracę z Michałem 😉 #azjaexpress #azjaexpresstvn #tvn #tvnpl #weronikabudzilo #michalzurawski

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika azjaexpresstvn (@azjaexpresstvn)

Nie mniej jednak pierwsi zadanie wykonali Leszek z Renulką, którzy przybyli pierwsi do miejsca docelowego. Wyprzedzili tym samym Izę Miko i Pascala Brodnickiego, który nie ukrywał swojej irytacji.

Wszystko dlatego, że musiał wieźć dwa plecaki jednocześnie, co było dla niego ogromnym utrudnieniem.

Stanek z Kaczoruk otrzymali możliwość walki o amulet z Hanną Lis i Łukaszem Jemiołem, którzy w ostatnich odcinkach nieprzerwanie wygrywali immunitet.

Choreograf i modelka stanęli naprzeciwko projektantowi i prezenterce w zawodach… „ratanowego futbolu”.

Zobacz też: Kinga Rusin bezlitośnie rozprawia się z Renatą Kaczoruk

Celebryci nie mogli dotykać piłki rękoma ani nie mogła ona znaleźć się na ziemi. O dziwo, konkurencję wygrali Hanka z Jemiołem, dzięki czemu po raz kolejny stanęli na podium i wygrali po amulecie.

Następna konkurencja miała zmienić wszystko.

„Lisica” z projektantem musieli wyznaczyć rolę „ścigaczy” i „blokujących”. Pierwsza osoba miała za zadanie wygrać jak najszybciej wyścig, podczas gdy druga musiała ją spowalniać.

Ponadto ten zawodnik, który będzie „ścigaczem”, a jako ostatni przybędzie do miejsca docelowego, będzie musiał opuścić program wraz ze swoim partnerem.

Co więcej, aby jednak konkurencja nie wywoływała niepotrzebnych spięć, „spowalniająca osoba” musiała się dostosować, jeśli „ścigająca” złapie transport. Niestety nie wszyscy zrozumieli (albo „nie dosłyszeli”) o tej zasadzie.

Zobacz też: Renata Kaczoruk ponownie odpowiada hejterom na Instagramie

Podczas gdy inni uczestnicy zachowali się bardzo w porządku (przodowała w tym Iza Miko, która nawet pomagała Pascalowi), „Renulka” pokazała się z bardzo negatywnej strony.

Nie dość, że nie dostosowała się do zasad, to jeszcze za wszelką cenę utrudniała wykonanie zadania Leszkowi.

Nie pomagało nawet to, że aktor miał tego dnia urodziny.

Kulminacją kłótni była sytuacja, kiedy „prawie żona” Kuby Wojewódzkiego doprowadziła do wypadku samochodowego.

Zobacz też: Kuba Wojewódzki zdradził kto wygra „Azja Ekspress”?

Wtedy to partner Izabelli Miko nie wytrzymał:

To, co robisz, jest strasznie chu**we. P***ło Cię? Robisz niebezpieczne sytuacje!

Sama modelka próbowała się tłumaczyć, że to Stanek manipuluje, kłamie i oszukuje. Ponadto stwierdziła, że traktuje ją, jak „przedmiot”.

Co więcej, podczas gdy inne pary zachowywały się wobec fair, to Kaczoruk wciąż potrzebowała skorzystać z ubikacji, chciała jeść (nawet nie mając pieniędzy), albo utrudniała „złapanie stopa”.

Leszek stwierdził nawet, że:

Czego się nie robi dla zwycięstwa? Proszę bardzo! Nie chciałem walczyć z wiatrakami. W mniemaniu Renaty, ona mogła robić wszystko, aby wygrać.

Tymczasem inne pary bardzo się ze sobą zakolegowały. Doszło do zabawnych sytuacji, w których królował Michał Żurawski.

Nie ma co ukrywać, że poczucie humoru tego aktora jest na naprawdę wysokim poziomie!

Pierwszymi na mecie byli Iza z Pascalem! To oznaczało, że Leszek musiał dojść jako jeden z następnych, aby nie odpadł z aktorką z programu.

Zobacz też: Oświadczenie Renaty Kaczoruk uderza w twórców Azja Express

Niestety, przez zachowanie Renaty, Stanek przybył na miejsce ostatni!

Kto odpadł z 6. odcinka Azja Express?

I tu niespodzianka!

W kopercie, którą otrzymali Hanka z Jemiołem była wiadomość, że… nikt nie odpada!

Radość uczestników (a w szczególności Leszka) była bezcenna.

Swoją drogą, jak oceniacie zachowanie „Renulki”? Czy po tym odcinku ponownie będzie musiała się tłumaczyć?