Za pomocą stylu możesz o sobie powiedzieć bardzo dużo. Mój styl to wolność. To brak lęku. To spontaniczność i ryzyko. To wyzwanie – mówiła niedawno Rihanna o tym, jak się ubiera.

Faktycznie, jej najnowsza stylizacja jest najlepszym dowodem na to, że piosenkarka jest spontaniczna i lubi ryzyko. Choćby miało dotyczyć sposobu ubierania się. W sobotę gwiazda wybrała się do restauracji w Santa Monica. Tam nie ma mowy o marcu, w którym jest jak w garncu. Pogoda jest stabilna i zachęcająca.

Toteż Rihanna zdecydowała, że skoro już zakłada piękny płaszcz zapinany na jeden guzik, top, bluzka, a nawet bielizna będą zbędne.

Moda to pewien sposób, za pomocą którego mówisz ludziom, kim jesteś – znów przypomnimy słowa piosenkarki.

Rzut oka na fotki i wiemy na pewno – wokalistka z Barbadosu nie jest grzeczną, idącą w prądem panną.

Ciekawe czy kiedyś doczekamy się podobnych zdjęć z naszego „podwórka”. W „Pollywood” chyba brakuje takich ryzykantek.

Rihanna ma płaszcz, więc po co jej bielizna?

Rihanna ma płaszcz, więc po co jej bielizna?

Rihanna ma płaszcz, więc po co jej bielizna?

Rihanna ma płaszcz, więc po co jej bielizna?

Rihanna ma płaszcz, więc po co jej bielizna?