Od kiedy jest ojcem znanej córki, Ronald Fenty skwapliwie wykorzystuje ten fakt.

Niedawno ojciec Rihanny sprzedał tabloidom pewne szczegóły z przeszłości piosenkarki oraz jej prywatne zdjęcia, gdy była jeszcze dzieckiem.

Riri nie ma z nim kontaktu, a po tym wszystkim nawet nie zamierza go odnawiać.

– Zastanawiam się, kim stałam się dla mojego ojca – mówi w wywiadzie dla magazynu Vogue. – Czy w ogóle cokolwiek dla niego znaczę? To naprawdę dziwne. To jedyne słowo, które przychodzi mi do głowy, bo dorastasz z ojcem, znasz go, jesteś jego częścią, na litość boską! A potem on robi coś takiego, że w głowie się nie mieści. Słyszy się historie o tym, że ktoś coś zrobił za czyimiś plecami, ale zawsze myślisz sobie: \”Nie moja rodzina. Mój ojciec by mi czegoś takiego nie zrobił\”.

Cóż, jej zrobił DOKŁADNIE coś takiego.

– [Kiedy Chris Brown mnie pobił] pierwszy raz poszedł do prasy i naopowiadał im stek bzdur. Bo nie rozmawiał ze mną po… tym wszystkim. Nie zadzwonił, by spytać, co u mnie, czy żyję, nic. Nigdy. Poszedł prosto do prasy po czek. I teraz znowu to robi – dodaje Rihanna.

Gwiazda dodaje, że nie chce próbować naprawiać relacji z ojcem. Próbowała już wiele razy, ale nieskutecznie.

– Teraz mi wszystko jedno. Bo przecież próbowałam – mówi.